ASPIRYNKA czyli syrop z kwiatów wierzby

Słonko trochę wyszło zza chmurek, ciepło się zrobiło, więc wyruszyła Szamanka na łowy 😉 Nazbierała „kotków”, mimo iż jeszcze trochę małe były. Z pomocą niezawodnej małej wiedźmy oskubała niezbyt dokładnie (by odrobina kory została) „kotki” i właśnie warzy syrop zwany domową aspiryną 

Dr Różański tak pisze o naparach z wierzby ” Napar z kwiatów wierzby (bazie, obojętnie z jakiego gatunku Salix) zawierają olejek eteryczny, fitosterole, fenolokwasy, cukry proste, śluzy, flawonoidy i glikozydy salicylowe. Działają napotnie, przeciwgorączkowo, wykrztuśnie, przeciwkaszlowo i przeciwzapalnie, łagodnie uspokajająco. Napar można sporządzać ze świeżych lub suchych kwiatów wierzby, biorąc 1 łyżkę surowca na 1 szklankę wrzątku (może być mleko z miodem). Herbatkę z bazi można podawać dzieciom, a nawet niemowlętom (1 łyżka herbatki 3 razy dziennie) przy przeziębieniu, gorączce i grypie. Korzystne jest łączenie wierzby (kora, pędy, bazie) z lipą, wiązówką, pączkami sosny, owocem maliny, tymiankiem, hyzopem i cząbrem.”
Ja jednak smaku parzonej wierzby nie lubię, więc zrobię sobie syrop, który będzie działał przeciwzapalnie, przeciwbólowo, przeciwwysiekowo, napotnie, przeciwgorączkowo i przez to przeciwreumatycznie i przeciwartretycznie. Będzie łagodził objawy przeziębiania i grypy. Poprawi krążenie krwi, zwiększy diurezę, przyspieszy wydalanie toksycznych i zbędnych metabolitów (w tym kwasu moczowego). Przyśpieszy ustępowanie obrzęków. Składniki kory i kwiatów wierzby wzmagają również wydzielanie żółci, przez co również przyczyniają się do wspomożenia procesów detoksykacji. Korzystnie działają przy stanach zapalnych przydatków u kobiet.
Oczywiście podaję przepis 🙂 Mimo iż uznanym silnym środkiem leczniczym jest kora wierzby, ja będę robiła syrop z kwiatów bo jest on łagodniejszy i można go podawać nawet już rocznym dzieciaczkom 
Salicyna naturalna, w przeciwieństwie do syntetycznych salicylanów, nie drażni błony śluzowej żołądka i dwunastnicy.
SKŁADNIKI:
-40dag pączków wierzby,
– 2l wody,
– 1kg cukru,
– sok z 1 cytryny
Pączki (ja dodam odrobinkę kory, ale niedużo, by syrop był bardziej wydajny) zalewamy zimną wodą i gotujemy na malutkim ogniu ok 20minut. Po tym czasie garnek przykrywamy pokrywką i zostawiamy wszystko na ok 12 godzin.
Po tym czasie dokładnie odciskamy pączki, by wszystko co najlepsze oddały nam do syropku i możemy je wywalić 🙂
Syrop podgrzewamy i dodajemy cukier oraz sok z cytryny.
Gdy się zagotuje od razu rozlewamy do słoiczków i zakręcamy. Nie trzeba go pasteryzować 🙂
SPOSÓB UŻYCIA:
NIE pijemy go zimnego, bo nie zadziała lub zadziała słabo. Możemy wypić łyżeczkę syropu i popijać go gorącą herbatą, wtedy będzie działał jak należy. Dlaczego tak się dzieje?
Bo temperatura wszelkich wodnych wyciągów z roślinnych surowców salicylowych (a takim jest wierzba) podczas przyjmowania doustnego powinna wynosić minimum 50 stopni C. Składniki czynne są wówczas szybciej absorbowane z jelit do krwi i efekt działania leku jest również mocniejszy.
Dla mnie najlepszym sposobem użycia tego syropu jest słodzenie nim gorącej herbaty 🙂 Mamy wtedy pyszną i zdrową herbatkę o posmaku ziołowym i fantastycznym działaniu.
Dorośli mogą stosować łyżkę stołową na szklankę herbaty a dzieci łyżeczkę od herbaty czyli 5ml. Najlepiej wypić na noc i wskoczyć pod ciepłą kołderkę 
Smacznego i zdróweczka życzę 

Dodaj komentarz